Maseczki antysmogowe to najczęściej wybierany środek dbania o swoje zdrowie w obliczu problemów z zanieczyszczeniem powietrza. Jakimi kryteriami kierować się, by zaopatrując się w tego rodzaju maseczkę nie obciążyć nadmiernie domowego budżetu, a równocześnie otrzymać w zamian znaczący poziom ochrony?
Smog – przekleństwo wielu polskich miast
W ostatnich latach świadomość problemu smogu w polskich miastach stała się naprawdę powszechna. Przyczyniły się do tego bez wątpienia kolejne akcje organizacji społecznych oraz władz lokalnych. Zwłaszcza w największych miastach naszego kraju, takich jak nazywany „stolicą polskiego smogu” Kraków czy stołeczna Warszawa. Wiele mówiło i mówi się na temat nienaturalnych zanieczyszczeń powietrza, z powodu których rok w rok chorują i umierają mieszkańcy. Szerokim echem odbiły się kolejne akcje zachęcające do wymiany starych pieców domowych. Rzeczywiście, to właśnie spalanie w indywidualnych systemach grzewczych paliw stałych, takich jak biomasa, węgiel czy drewno, uważa się za główne źródło obecności w powietrzu pyłów PM10. Są to ziarenka, których średnica wynosi maksymalnie 10 mikrometrów. Tym samym są one w stanie przenikać do naszych płuc i wyrządzać poważne szkody w naszym organizmie.
Nie dziwi więc, że kolejne samorządy miejskie decydują się na dofinansowywanie mieszkańcom wymiany starych „kopciuchów”. Często promowanym rozwiązaniem jest też korzystanie z transportu zbiorowego zamiast samochodów osobowych. Rzeczywiście, ruch drogowy to obok starych, nieekologicznych pieców grzewczych podstawowe źródło trujących PM10, od których rok w rok chorują i umierają liczni mieszkańcy polskich miast.
Skąd popularność maseczek antysmogowych?
Z drugiej strony rezygnacja z poruszania się autem po mieście to odebranie sobie ogromnego komfortu. Wiele osób w zrozumiały sposób nie będzie gotowych na takie poświęcenie i przełożenie długofalowego interesu wspólnoty nad własny, krótkoterminowy i bardzo namacalny. Ekologiczne maseczki antysmogowe to jednak świetny przykład na to, że również kierując się własnym, czysto egoistycznym interesem można przyczynić się do promowania świadomości zagrożenia środowiska oraz postawy roztropnego dbania o siebie.
Dzisiaj rzeczywiście maseczka antysmogowa w miastach i aglomeracjach naszego kraju nie jest już uznawana za ekstrawagancję.
Budżetowe maseczki antysmogowe
Zdrowie niewątpliwie jest jedną z najcenniejszych wartości w życiu, ale na co dzień ciężko nie myśleć również o bardziej przyziemnych kwestiach, takich jak stan naszego portfela. Wiemy, że najbardziej wyrafinowane maseczki antysmogowe nie należą do najtańszych. Szczęśliwie wraz z upowszechnianiem się tego rodzaju zabezpieczenia ceny systematycznie spadają, a konkurencja wśród producentów rośnie. Podobne mechanizmy zachodziły przy każdym wynalazku kształtującym życie ludzkości. Na rynku pojawiają się więc nawet maseczki antysmogowe do 50 złotych. Oczywiście kupujący je zdają sobie sprawę, że nie kupuje produktu z najwyższej półki. Z drugiej strony nie każdy może sobie pozwolić na większy wydatek, a każdy środek zadbania o swoje zdrowie jest znaczący.
Wydaje się, że rozsądny kompromis stanowią maseczki antysmogowe do 100 złotych. W tej cenie jesteśmy już w stanie znaleźć całkiem przyzwoite modele. Kluczowe jednak, by podczas zakupów uwzględniać podstawowe kryterium oceny jakości maseczki, czyli posiadane przez nią certyfikaty. Unia Europejska przyznaje trzy – FFP1, FFP2 i FFP3. Istnieją też oczywiście ich odpowiedniki, którymi opisane będą produkty spoza UE. Jeżeli maseczka ma przyporządkowaną chociaż najniższą normę FFP1, to warto wziąć ją pod uwagę. Wiemy wówczas, że skuteczność filtracji aerozoli to minimum 80%, a całkowity przeciek wewnętrzny nie przekracza 22%. Będziemy więc mogli sobie uczciwie powiedzieć, że wydane przez nas pieniądze bardzo znacząco przyczyniają się do poprawy ochrony naszych dróg oddechowych, a więc prawdopodobnie wydłużenia naszego życia.